Jak ja nie lubię tej końcówki roku szkolnego. Ta walka o oceny, Ci rodzice przesiadujący w szkole, proszący nauczycieli, żeby tylko dziecko poprawiło ocenę, bo przecież dziecko musi mieć same 5 i 6.
Ta presja rodziców na dziecko- ucz się, zrób plakat, zrób prezentację, zgłoś się do odpowiedzi!
Tylko ocena się liczy i to nie 4 ale 5 a najlepiej 6. Same 6, 6, 6….. na świadectwie od góry do dołu!!!!!
To szaleństwo!!!
Zobacz Drogi Rodzicu, że tuż obok Ciebie stoi Twoje dziecko- człowiek, nie komputer, machina, którą można zaprogramować na zdobywanie określonych ocen.
Dlaczego nie cieszysz się z dziecka, które masz tylko oczekujesz kogoś lepszego, zdolniejszego, sprawniejszego, cwańszego?
Dlaczego nie cieszy cię 4 z matematyki, chociaż zdajesz sobie sprawę, jak wielki wysiłek wkłada twoje dziecko, żeby uzyskać tę ocenę?
Oczekiwania….
Za parawanem oczekiwań stoi Twoje dziecko. Zagubione, zmęczone, zniechęcone. Czy widzisz to dziecko?
Nauka powinna być przyjemnością, powinna dawać radość z tego, że coś się dowiedziałem, coś umiem, coś potrafię. Szkoła to nie ring, gdzie jest wygrany i przegrany, gdzie musi być ten najlepszy.
Dlaczego oczekujesz, żeby Twoje dziecko było NAJ… we wszystkim? Przecież to niemożliwe. Nie ma ludzi, którzy są wszechstronnie uzdolnieni (a jeśli są, to wybitne jednostki).
Wisz kim był Chopin- wiesz- kojarzysz go – bo pięknie grał na pianinie. A czy pomyślałeś kiedykolwiek jaka ocenę miał Chopin z w-fu? lub Mickiewicz- wielki poeta, pisarz- każdy słyszał jego nazwisko, wie kim był. A czy oceniasz go w kategoriach umiejętności plastycznych czy wiedzy z geografii? Nie! nigdy nie spotkałam się, żeby oceniać KOGOŚ WIELKIEGO czy mieć wobec niego oczekiwanie inne niż to, w czym jest dobry!
Dlaczego Ty wpędzasz swoje dziecko w kąt, który nazywa się frustracja i niskie poczucie własnej wartości?
Pamiętaj! Oczekiwania rodzą frustrację! Frustrację obustronną.
Dziecko jest sfrustrowane bo nie może sprostać oczekiwaniom rodzica, ma poczucie, ze zawodzi rodzica, a rodzicowi towarzyszy frustracja bo dziecko nie radzi sobie tak, jak on tego oczekuje i jak sobie zaplanował.
Dokąd wiedzie ta droga?
Wiedzie do zniewolenia dziecka, do wyuczenia w nim zachowań, które będą podobały się innym, do zatracenia siebie tylko po to, żeby sprostać oczekiwaniom innych.
Czy tego właśnie chcesz? Chcesz, żeby inni pomiatali Twoim dzieckiem? Żeby Twoje dziecko było na tzw. „posyłki”?
Daj dziecku spokój! Pozwól mu żyć na własnych zasadach. Akceptuj je takim, jakie jest. Stawiaj wymagania stosowne do możliwości dziecka i ciesz się z jego najmniejszych osiągnięć.
Akceptuj jego słabości, wady i brak perfekcji.
Doceń trud całego roku szkolnego!
Akceptacja łączy, oczekiwania dzielą.
Brak spełnionych oczekiwań daje powody do oddalenia się od siebie. Czy tego chcesz rodzicu? Stracić bliskość z dzieckiem bo na świadectwie ma zbyt niską średnią ocen?
Nie warto!!!