tak sobie myślę, tylu rodziców zmaga się na co dzień z trudami wychowania, a tak niewiele pomocy, rad i wskazówek otrzymują w tym zakresie.
Tak jest rola rodzica- słyszymy, albo kto ma dzieci to ma….trudności, wyrośnie z tego….
A trzeba zauważyć, że nie łatwo jest rodzicowi z permanentnie negatywną postawą dziecka, z jego uporem i buntem. Jeszcze niedawno nasze dziecko było takim słodziakiem, a teraz potrafi pyskować, złośliwie odpowiedzieć, sprawić przykrość.
Co się dzieje z moim dzieckiem? Gdzie popełniam błędy w wychowaniu?
Rodzicu, musisz zauważyć, że twoje dziecko rozwija się, dorasta, chce mieć swoje zdanie, chce o sobie decydować, mieć swoje plany, harmonogram dnia, tygodnia ustalony według własnych potrzeb. zaczyna działać na przekór regułom ustalając własne.
Trzeba spojrzeć na problem zarówno oczami rodzica, jak i dziecka. Rodzic widzi krnąbrnego, wrzeszczącego dzieciaka, który nie chce się podporządkować i przez większość dnia coś mu nie pasuje.
Dziecko, natomiast, chce decydować o sobie, o swoim czasie i obowiązkach. Chce mieć przestrzeń do budowania swojego JA.
Jak pogodzić te dwa światy?
Jest na to sposób.
Zarówno rodzic, jak i dziecko muszą wykazać się empatią i chęcią zrozumienia drugiej strony. Budujemy pozytywne relacje w oparciu o rozmowę. Naucz się słuchać dziecko. Na bok odkładamy krzyki i wzajemne obwinianie się. Miejcie dla siebie czas i uwagę.
Tylko taka postawa daje szansę na dogadanie się. Należy wspólnie stworzyć płaszczyznę odpowiednią do życia zarówno dla dzieci, jak i rodziców.
Bo nic ważniejszego nie jest dla rodzica, jak dobro dziecka, a dziecko kocha rodzica miłością prawdziwą, bezwarunkową.
Jeśli dziecko samo nie wie czego chce i towarzyszą temu silne emocje, to rolą rodzica jest uciszyć tę burzę a nie wstępować w nią i rzucać piorunami.
Będzie łatwo? NIE
Bedzie warto-TAK.
Jeśli się pogubiliście, to pora wracać na właściwą ścieżkę.